Strona:Michał Bałucki - W żydowskich rękach.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ścielne nie pozwalały im na to, a Habe i Goldfinger ściśle trzymali się przepisów religijnych. Goldfinger był troszkę mniéj skrupulatnym w tym względzie, ale przez wzgląd na Abrahama, nie pozwolił sobie tego. — Obaj jednak z pobłażaniem i bez zgorszenia patrzeli na młodego Habę, który rozłożywszy się pod drugiem drzewem zapalił cygaro i siostrze swojéj, częstowanéj przez matkę gotowanym bobem — czytał głośno lirycznym tonem poezyje Haynego. — Tak jest, uczeń szkoły handlowéj czytał Haynego i wzdychał nad nieszczęściami „świérka, co stał na północy” — wzdychał on, który jutro pójdzie handlować lasami i setki takich rosnących świerków zawiezie pod tartakową gilotynę, — a siostra jego w przestankach, w których miała usta wolne od jedzenia, napełniała powietrze wykrzyknikami: ach jakie to cudne, boskie, wspaniałe. — Ona także przepadała za Haynem, — żaden bowiem poeta nie jest tak wiernem zwierciadłem charakteru żydowskiego, będącego mieszaniną dziwnych, jaskrawych sprzeczności i sentymentalnego liryzmu, trzeźwości, szyderstwa gryzącego jak cybula i uczuć rodzinnych. — Donna Klara Haynego i Sonet do matki, to dwa bieguny, między którymi obraca się cały świat żydowski. To też Hayne wraz z rozszerzeniem się wpływu żydowskiego zdobywa sobie coraz więcéj zwolenników — jest on można powiedzieć ich narodowym wieszczem. Dawid Habe miał kompletne wydanie dzieł jego i w chwilach wolnych od spekulacyj i obliczeń procentów, czytywał liryczne intermezzo, księgę pieśni i florenckie noce.
O zmierzchu całe towarzystwo wróciło do domu na zakończenie święta i zasiadło do wieczerzy. Rozmowa toczyła się o Wiédniu, o przyjemnościach stolicy, o wpływie, jakie wywierają dzienniki będące w rękach żydowskich na opinię publiczną, o wzroście tam żywiołu ży-