Strona:Michał Bałucki - Nowelle.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niami i objawami serdeczności, wywlekali pokrewieństwa od dziesiątego pokolenia, aby tym sposobem utorować sobie dostęp do jego serca i szkatuły.
Nawet kuzynek Adolf i hrabina Hortensya wraz z siostrą mieli na tyle czelności, że przybyli jedni z pierwszych powitać drogiego kuzyna i zawiązać z nim bliższe stosunki. — Przybyli niby pod pozorem uregulowania spraw majątkowych, ułożenia się co do spłaty sumy, zabezpieczonej na dobrach na rzecz macochy, a właściwie dla pozyskania nowego dziedzica i nie wątpili, że jak niegdyś udało im się opanować ojca, tak i z synem to samo zrobić będą mogli. Liczyli na to, że będzie się czuł uszczęśliwionym ich zbliżeniem się do niego i będzie to uważał sobie za wielką łaskę, za którą będzie się czuł obowiązanym do wdzięczności.
Ale «drogi kuzyn» przyjął ich nadzwyczaj chłodno; nie wypędzał ich od siebie wprawdzie, choć z przyjemnością byłby to uczynił, bo oburzała go do żywego ich obłudna życzliwość, tak nielicująca z dawniejszem ich postępowaniem, ale też i nie zatrzymał, gdy napomknęli o wyjeździe. Nie chcąc pokazać się nieokrzesanym gburem, politykował z nimi w przekonaniu, że zrozumieją jego intencye i usuną się delikatnie; ale gdy coraz natarczywiej dobijali się do jego serca, a raczej szkatuły, zmuszony był zamknąć się przed nimi.