Strona:Michał Bałucki - Nowelle.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

babą. Ta wzmianka. o starości dotknęła je i oburzyła najwięcej; czuły się tem osobiście urażone, że kobietę znacznie młodszą od nich, odważyłem się nazwać starą, skoro one same jeszcze miały pewne pretensye, jeżeli nie do pierwszej, to do drugiej młodości. Nazwały mnie z powodu tego niewdzięcznikiem, człowiekiem bez żadnej delikatności dla kobiet, co przypisywały mojemu pobytowi w szkołach, gdzie uległem złym przykładom, i zaczęły desperować i łzy wylewać nad moją zatwardziałością i uporem. Gdy ten pierwszy atak, wymierzony na moje serce nie udał się, próbowały przemawiać do mego rozumu, wyliczając mi wszystkie możliwe korzyści tego małżeństwa: przedstawiły mi, że mając tak bogatą żonę, będę mógł zaspokajać najwybredniejsze zachcenia, że będę mógł odbywać podróże, żyć na świetnej stopie, błyszczeć w świecie i wyrobić sobie pierwszorzędne stanowisko.Apelowały tym razem do mego rozsądku, to też całkiem rozsądnie oświadczyłem im, że życie takie przyjemne, jak mi je przedstawiały, odpowiadałoby całkiem mojemu upodobaniu, gdyby nie potrzeba go opłacać niewolą dozgonną, udawaniem miłości dla kobiety, do której nie czułem żadnego pociągu, i że na takie kłamstwo nie zdobyłbym się, choćby nawet dla stokroć większych korzyści. Czy sądzisz, że je tem przekonałem? Broń Boże! nazwały mnie człowiekiem przewrotnym i bez zasad, który samochcąc depce