Strona:Michał Bałucki-Za winy niepopełnione.djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uważył, że bardzo przypominał owego żyda, od którego napaści obronił był raz Amelią i którego potém widział w owéj karczmie za miastem, tylko, że tamten był rudy, a ten brunet. Zdawało mu się także, że Węgier, ujrzawszy go, zmieszał się i odwrócił w drugą stronę.