Strona:Michał Bałucki-Za winy niepopełnione.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pani burmistrzowa téż, zabrawszy suknią w jednę, a mantylkę w drugą rękę, pomaszerowała za córką, a przechodząc koło ciotki wrzasnęła jéj w samo ucho z gniewem:
— Wszędzie musisz wściubić swóje trzy grosze. Mamy cię już póty! — zrobiła ruch nad głową materyalną suknią i wyszła, zostawiając ciotkę z otwartemi ustami i zdziwioném, ogłupiałém spojrzeniem.