Strona:Michał Bałucki-Za winy niepopełnione.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w tym kierunku. Zajmował się fizyologią roślin, uczył się pilnie chemii, geografii fizyki i innych umiejętności pomocniczych w zawodzie, do którego się sposobił. Celem jego była katedra botaniki w uniwersytecie, i pilnie pracował, aby z korzyścią dla kraju mógł zająć to stanowisko. Czas wolny od studyów uniwersyteckich i mały kapitalik, zostawiony mu przez stryja, obracał na podróże w celach naukowych; w ciągu kilku lat zwiedził stepy ukraińskie, wybrzeża morza Czarnego i Adryatyku, Kaukaz i Alpy, badając roślinność tych miejsc. Następnie podał się do examinów, złożył je z odznaczeniem i otrzymał dyplom doktora wydziału filozoficznego, a niezadługo docenturę botaniki, co mu torowało drogę do objęcia katedry profesorskiéj. Nadzieja była wielka, że wkrótce dopnie celu swych marzeń, bo profesor botaniki był stary, wysłużony i spodziewano się, że poda się do emerytury. Ale starość ma swoje upodobania, przyzwyczajenia, z któremi niechętnie się rozstaje. Profesor, jakkolwiek niedołężny i z nadwątloném zdrowiem, nie mógł się zdecydować na porzucenie katedry, i z roku na rok odwlekał. A tymczasem docent czekał i, czekając, wydawał resztę pieniędzy na podróże dla skompletowania wiadomości swoich. Zwiedził zagraniczne ogrody botaniczne, zrobił z jakiémś towarzystwem fizyograficzném wycieczkę na południowe brzegi Afryki, a nawet jednego roku puścił się