Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/249

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścią tylko zachować może w ich szafowania pewną miarę; najwidoczniej to czuć w Adagiu.
W ogólności Sonaty, jako wymagające ze względów formalnych ściślejszego opracowania, nie dają nam skończonego i dokładnego pojęcia o talencie twórczym Chopina. Chcieć i módz, są to rzeczy niezawsze z sobą idące w parze. Wola sama tutaj nie wystarcza, do tego potrzebne są inne jeszcze warunki, które z naturą Chopina, skłonną przeważnie do romantyzmu, nie zawsze się zgadzały. Więc wszędzie, gdzie tylko on wkraczał w dziedzinę klasycyzmu, tam myśl jego traciła właściwą sobie swobodę polotu; tryskająca werwą fantazya, szamotała się w walce z krępującemi ją form więzami.
Gdzie talent Chopina w całym blasku jaśnieje, to w formach tanecznych, ze szczególnem zamiłowaniem przez niego uprawianych: w Mazurach, Polonezach, Walcach, w Krakowiaku, Tarantelli i Bollerze. Tańcom tym on pierwszy dopiero nadał kształty i wdzięk prawdziwie idealny.
Z pomiędzy wielkiej liczby Mazurków, trudno zdecydować, któremu przyznać palmę pierwszeństwa. Narodowy ten taniec, o rytmie jednostajnym, ubogim i jak się zdawało pospolitym, gdy Chopin dotknął go czarodziejską