Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żniejsze miejsce. Pierwsza z nich, wydana jako Opus 4, ujętą jest w formę klasyczną, lubo kompozytor nie może nas przekonać, aby jego uczucie w takiej formie swobodnie rozwijać się mogło. Najwięcej jeszcze zalet posiada część trzecia, ale i ona nawet nie zaspakaja nas w zupełności; jest w niej coś wymuszonego, wbrew zwyczajowi Chopina — naciąganego, ku czemu zapewne rytm 5/4 taktu niemało się przyczynia. Wyżej bez porównania stoi od niej Sonata B-moll (Op. 35). Bojaźliwość, jaką nacechowany jest pierwszy temat, stanowi szczęśliwy kontrast z tryskającym obfitością śpiewu drugim motywem, a zaś Marsz żałobny, zawierający się w tem dziele, mógł tylko stworzyć ten, w którego duszy odbiła się echem boleść i żałoba całej społeczności. Marsz ten wykonywany przez orkiestry, doszedł dzisiaj do nadzwyczajnej w świecie popularności. Sonata H-moll (Op. 58), pod względem uczucia najwięcej namiętna, z powodu świetnej swojej ornamentyki, wdzięczną jest do popisów koncertowych. W pierwszej części brak poniekąd jedności, brak spokoju w tematycznym ruchu; dopiero poczyna się on od miejsca, gdy wchodzi cudnej piękności kantilena D-dur. Ale jakże się temu dziwić, skoro bogactwo pomysłów jest w tej Sonacie tak obficie nagromadzone, że kompozytor z trudno-