Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cznej, gwiazdą. Imię autora było mu dotąd nieznanem, lecz zdziwiony wewnętrzną wartością i oryginalnością dzieła oznaczonego dopiero cyfrą 2-gą, szczególniej zastanawiając się nad Adagiem i Finałem, zawołał w zachwyceniu: „toż tu z każdego taktu geniusz wygląda!“
Tak w tem dziele, jako w Fantazyi z polskich pieśni i Krakowiaku, Chopin objawił nowość, śmiałość i niezależność twórczą nietylko w formie pomysłów melodyjnych, ale także technicznego ich opracowania, co od razu zjednało mu naczelne miejsce pomiędzy wszystkimi ówczesnymi kompozytorami. W nim łączy się młodzieńcza wytworność z uczuciem, wdzięk z energią, tęsknota z nadzieją i to w tak obszernym zakresie, iż zdaje się, jakoby źródło natchnień jego poetycznych, było nie wyczerpane. W samej rzeczy, bogactwo idei jest u niego tak wielkie, że nie powtarza nigdy głównego motywu, aby go nie ozdobić arabeską, lub też nowem harmonizowaniem nie upięknić. Bezwątpienia, pierwsze dzieła Chopina, są niejako objawem ówczesnych ogólnie muzykalnych tendencyi; musiał on się trzymać znanych, tradycyjnych form, aby się dostać do świątyni, w której zasiadali najwięksi mistrze gry fortepianowej. Lecz pomimo to, jakże już wiele nowych rzeczy świadczących o potę-