Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nous consolerait de n’être pas bien. Eh quand nous revenez-vous? Nous n’irons pas de bonne heure à la campagne, si le printemps est aussi laid que l’hiver. J’espère donc que nous vous reverrons ici, et si vous tardez, nous voulons vous voir à Nohant. Vous devez nous dédommager d’y être resté si peu l’autre fois. Mes enfants vous remercient de votre bon souvenir et font aussi des voeux pour vous.
A vous de coeur, toujours et bien sincérement, vous le savez.
George Sand“.

Z listów powyższych każdy łatwo dostrzeże, iż we względzie stanu zdrowia Chopina, nie oddawano się żadnej illuzyi polepszenia. „Zwykły chory“, jak się sam przezywał, za takiego też uchodził w oczach wszystkich. Pani Sand w liście do matki jego, przyrzeka wprawdzie poświęcić życie swoje dla czuwania nad chorym i pielęgnować go jak własnego syna... jednak... obaczymy niebawem, jakich w tym celu używała sposobów.
Śmierć ojca, tudzież najlepszego przyjaciela Matuszyńskiego, która także przypadła w tym samym roku, powiększyła jeszcze stan opłakany Chopina. Kaszel, morderczy kaszel, stawał się uporczywszym, trudniejszym do uspo-