Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nadreńskich, Darmsztadzie, Brunświku, Kasselu i Saksonii, gdzie już także nowy król zasiadł na tronie. Słychać było u nas, że i w Wiedniu parę tysięcy ludzi zaczęło się, dąsać z powodu mąki. Co chciano od mąki, nie wiem, ale że coś chciano, to pewna. W Tyrolu także niespokojnie. Włochy wrą jak w ukropie i lada moment oczekują wszyscy jakich ważnych z tamtąd wiadomości. Jeszczem się nie starał o paszport, ale ludzie utrzymują, że go niedostanę tylko do Austryi i Pruss: o Włoszech i Francyi ani myśleć. I to wiem, iż kilku już osobom zupełnie paszportów odmówiono, coby mię jednak spotkać nie powinno. Wyjadę więc pewno w przeciągu kilku tygodni przez Kraków do Wiednia, bo tam znowu sobie odświeżyli pamięć o mnie, co zatem trzeba z tego korzystać.
Wczoraj był u mnie P., jutro bardzo rano wyjeżdża, a ponieważ ja dziś probuję mój drugi Koncert z kompletną orkiestrą prócz trąb i kotłów, więc żeby tobie przyjemność zrobić, zaprosiłem go na próbę; niechże ci opowie jak i co było. Wiem iż najmniejsze w tym względzie szczegóły interessują cię. Żałuję iż ciebie tu niema; będą i Kurpiński i Soliva i cały najlepszy świat muzykalny. Lecz tym wszystkim panom wyjąwszy jednego Elsnera,