Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

możesz mieć wyobrażenie o jego sposobie pojmowania muzyki; przytem zabity Gluckista. Muzyka teatralna tyle ma u niego znaczenia, ile maluje położenia i uczucia, dlatego nawet Uwertura nie ma zakończenia, tylko w Introdukcyę wchodzi, a orkiestra wciąż będzie umieszczoną za sceną, aby jej widać nie było, aby poruszeniami smyczków i t. p. rzeczami nie sprawiała słuchaczom dystrakcyi[1].

Napisałem u niego Alla Polacca z wiolonczellą. Nie ma w niem nic, prócz błyskotek, do salonu, dla dam. Chciałem widzisz, żeby się księżniczka Wanda nauczyła. Niby jej przez ten czas lekcye dawałem. Młode to, 17 lat, ładne i — dalipan aż miło było ustawiać paluszki. Ale żart na stronę, wiele ma prawdziwego uczucia muzykalnego i niepotrzeba gadać: a, tu crescendo, a tu piano, a tu prędzej, a tu wolniej i t. dalej. Nie mogłem się wymówić od przysłania im Poloneza mojego F-mol, który zajął księżniczkę Elizę; proszę cię więc przyszlij mi go pierwsza pocztą, bo nie chcę być poczytanym za niegrzecznego, a z pamięci

  1. Mimowolnie przychodzi na myśl orkiestra umieszczona niewidzialne przez Wagnera w Bayreucie 1876 r., podczas wykonywania cyklu Nibelungów. Tak, tak: „Originnl, fahr’hin in deiner Pracht.“ (Goethe, Faust II część).