Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I znów śpiew, poczem mały balet dla zapełnienia wieczoru.
Na próbie orkiestra tak źle akompaniowała, że Rondo przemieniłem na Freie Phantasie[1]. Skorom się na scenie pokazał, dostałem brawo; po odegraniu każdej waryacyi takie były oklaski, żem nie słyszał tutti orkiestry. Po skończeniu tyle klaskano, iż musiałem drugi raz wyjść i ukłonić się. Freie Phantasie, lubo nie tak szczególniej mi się udała, jednakże silniej jeszcze bito brawo i znów potrzeba było ukazać się na scenie. Lepiej na niej wyszedłem, dla tego, że Niemcy umieją to cenić. Myśl powziętą w sobotę, Würfel we wtorek do skutku doprowadził, jemu też wiele winien jestem.
W sobotę poznałem Gyrowetza, Lachnera, Kreutzera, Seyfrieda[2]; z Maysederem długo rozprawiałem. Stojąc przed teatrem, widzę hr. Gallenberga; przybliża się on do mnie i proponuje, ażeby grać we wtorek; przystałem na to i nie wygwizdali mię! Jak przyjadę, opo-

    znamienitą śpiewaczkę koloraturową; była przytem bardzo muzykalną i grała pięknie na fortepianie.

  1. Na improwizacyę.
  2. Gyrowetz fortepianista i kompozytor. Lachner, Kreutzer Konrad, cenieni bardzo w Wiedniu dyrektorowie i kompozytorowie oper.