Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/68

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    Sen konwaljowy.

    Ś

    Śniły mi się konwalje noc całą,
    Strugę woni rozlewając dokoła....
    Z perłą rosy błyszczącą u czoła
    I ty byłaś konwalją téż białą —
    A dwa liście szerokie, zielone
    Nad twém czołem się plotły w koronę.


    ∗                ∗

    I widziałem konwalij tłum cały,
    Jak przed tobą schylały swą głowę,
    Dyademy i wieńce perłowe,
    Niby z hołdem u nóg twych składały,
    A tyś w dumie królewskiéj wyniosła,
    Nad głowami poddanek swych rosła.


    ∗                ∗