Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Umiałeś kochać sławę duszą czystą,
Prawy człowieku i wielki artysto,
Nie chcąc w świątyni sztuki być kramarzem;
Więc nie w pstréj szacie szedłeś zwykłą drogą,
Ale poważną obrzucony togą
Przed swéj bogini stawałeś ołtarzem.


∗                ∗

A dzisiaj skromny, cichy ległeś w grobie....
Więc odpoczywaj mistrzu! — pokój tobie!...
Pokój twym jasnym cieniom wiekuisty!...
W cichéj mogile, pod darnią cmentarzy
Niech ci się błogo o twéj sztuce marzy
Sen nieprześniony poety — artysty.


∗                ∗

Kto zechce serce pokrzepić i ducha,
Niech u mogiły twéj klęknie i słucha
Przejęty cały piękna ideałem —
A wówczas jeszcze wśród cmentarnéj ciszy
Twój szept cudowny z za grobu usłyszy:
„Kochajcie sztukę, jako ja kochałem!“....

14/IX 1886.