Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Nad grobem Syrokomli.

S

Szemrały bory głuchym rozhoworem,
Kładło się słońce w Wiliji ramiona
I szła po rosie pieśń dzwonów stłumiona
Z kościelnych wieżyc wieczorem....


∗                ∗

Jak cichy pacierz wśród cmentarnéj głuszy,
Z mogił się szepty snuły tajemnicze,
Blady mi smutek zstąpił na oblicze,
A żal głęboki do duszy.


∗                ∗

I nad zieloną lirnika mogiłą
Kląkłem w zadumie z czołem pochyloném,
By uczcić prochy śpiewacze pokłonem
I serce, co pieśnią biło.


∗                ∗