Strona:Maria Steczkowska - Obrazki z podróży do Tatrów i Pienin.djvu/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pnieją po górach, zewsząd spływają w dolinę potoki, i wtenczas Mało-Łąka cała zalana jest wodą i wygląda jakby ogromne jezioro.
Z Mało-Łąki można przejść do doliny Strążysk położonéj u stóp Giewontu z północnéj strony. Nie trzeba jednak zapuszczać się około saméj turni Giewontu, ale udać się przez śliczną polankę Mało-Łączkę, oddzieloną nizkim, lesistym grzbietem od Mało-Łąki. Przejście tędy jest bardzo łatwe.
Na zwiedzenie Mało-Łąki możnaby się wybrać dopiero po południu, gdyż kilka godzin wystarczy na odbycie téj wycieczki; przyjemniéj jednak udać się tam za rannego chłodu, a w powrocie zwiedzić polanę na Przysłonie i dolinę Miętusią, zwłaszcza pierwszą, gdyż jest to może najpiękniejsza z polan tatrzańskich.
Idąc z Mało-Łąki znaną nam już drogą przez las, przychodzimy niebawem do miejsca gdzie z główną drogą łączy się inna prowadząca w bok na lewo. Tą drogą dójdziemy na Przystop. Ciemny i gęsty las otacza nas dokoła, posępną ciszę przerywa tylko szum dalekiego potoku lub brzęk dzwonków dochodzący z Mało-Łąki. Wiedząc już z doświadczenia że każda wycieczka w Tatrach kosztuje wiele czasu i trudu, ani się domyślamy jak bliskim jest kres naszéj drogi i jak miła czeka nas niespodzianka. W pół godziny bowiem wychodzimy na brzeg lasu a zdumionemu oku cudny odsłania się obraz. Na pagórkowatéj pochyłości spadającéj dość nagle ku dolinie Miętusiéj, rozpościera się najpiękniejszy kobierzec łąki, którą szerokiém kołem obstąpiły wspaniałe turnie. Przed nami piętrzą się w amfiteatr wyniosłe góry łagodnie zaokrąglonych kształtów, do samych wierzchołków bujnemi odziane lasami, wśród których jaśnieją majową zielenią liczne polany. Na tle tych gór lesistych, występuje naprzód poważna skalista turnia Kominy Kościeliskie, wznoszące