Strona:Maria Sandoz - Koszyk jabłek.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
9

Profesor Akademii jeszcze do niedawna,
Co przyświeca w Krakowie, po świecie już sławna,
Zdobny wieńcem doktorskim, w godności, w zaszczycie,
I zamienił to wszystko na zakonne życie!
Tu u Bożego Ciała zamknął się w swej celce...
Jam się z tego sąsiedztwa uradował wielce.
Bo korzystam z klasztornej krótkiej rekreacyi,
A skorom tylko wolny od usług dla braci,
Biegnę od Augustyanów do mego pupilka:
Dla miłych sercu zawsze znajduje się chwilka!...

Siedzi on w swej izdebce otoczon księgami,
(I ja się w nich lubuję — wspólność między nami),
Zatopiony w nich, blady... a choć jeszcze młody,
Wcześnie wśród pracy ducha zwiędły mu jagody!
Pragnąłbym go ucieszyć temi jabłuszkami.
..................

Stanisław dar podziwia i zlecenie dawa:
— Zanieście piękne jabłka te dla Świętosława!

Z weselem w swej garbarni pracował w Sławkowie...
Nigdy chmury na twarzy, ni goryczy w słowie,
I odrywał jedynie ducha od tej ziemi
Modlitwą i pieśniami z góry natchnionemi.