Strona:Maria Reutt - W cygańskim obozie.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sywano jak wygląda, snuto rozmaite przypuszczenia i domysły.
Nikt nie wierzył, by to mogło być dziecko cygańskie, a nawet rumuńskie.
Zaraz po ukazaniu się tych artykułów, do cyrku zaczęli się zjeżdżać różni panowie i panie, chciano poznać Jerzyka, pomówić z nim. Dyrektor jednak nikogo tego dnia nie chciał przyjąć. Był bardzo zajęty przygotowaniem nowego przedstawienia, a Jerzyk był zmęczony i musiał wypocząć przed nowym występem.
Bilety wykupiono w jednej chwili. Tymczasem tejże samej jeszcze nocy Sam wywiózł Jerzyka i Zośkę. Nikt nie wiedział dokąd.


V. Balonem ku wolności.

Dyrektor cyrku Fermanda, po naradzie z Azrą wysłał Jerzyka z Kijowa. Młoda Cyganka przelękła się, by jej nie odebrano dziecka, przywiązała się do Jerzyka i marzyła o tem, że chłopak powoli zapomni o swej przeszłości i będzie kochał ją jak matkę. Niezwykłe zdolności muzyczne Jerzyka cieszyły ją i napawały dumą. Roiła według swego pojęcia świetną przyszłość dla swego wychowanka.
I dyrektor nie chciał stracić dochodu, który mu zapewniał talent cudownego dziecka. Bał się trzymać Jerzyka w Kijowie, gdy prasa całe miasto poruszyła, bał się, by tajemnica dziecka nie wyszła najaw, i nie odebrano mu chłopca, wszak Mitro ostrzegał go, że Jerzyk chce uciec z cyrku.