cają od niej. Jeśli jednak rzeczy takie istnieją, dobrze jest, jeśli dla leczenia ich istnieje też zakład taki, jak w Nervi. Pierwszym z środków jakiemi on rozporządza, jest niezawodnie wyborne morskie powietrze. Trafiła mi się przed kilku miesięcami sposobność zwiedzenia tej ślicznej miejscowości, do której kolej, z Genui ku Spezii biegnąca, dostawia podróżnych w przeciągu jakich dwudziestu minut.
Mieścina — at sobie! Kilka szeregów ulic, przy nich hotele i sklepy średniego wykwintu. Największą ozdobą aleja palm od dworca do miasta i przepyszny szpaler lip, który prowadzi pod górę, do pięknie zbudowanego kościoła. Ale wskroś miasta z góry na dół biegną tunele świeżej, chłodnej zieloności, wszystkie ku wielkiemu, złotem i szafirem wezbranemu morzu, gdzie wzdłuż wybrzeża, zamkniętego skalną ścianą, na której stoi miasto, kąpać się można jak rok długi i zimą i latem. Góry odstąpiły tu tylko krok jeden od morza, by dać miejsce niewielkiej osadzie; ale tak ją objęły z trzech stron, tak otuliły szczelnie, że ani jeden podmuch wiatru zimnego nie ma kędyby przeleciał.
Dyszy się tu powietrzem lekkiem, elastycznem, żywiącem, pełnem aromatów przedziwnych ziół i jedlic górskich z morskim tchem słonym zmieszanych; jest to prawdziwy klejnot wschodniej Riviery, w oprawie trochę może grubej, trochę prostej, ale niemniej cenny.
Strona:Maria Konopnicka - Ludzie i rzeczy.djvu/297
Wygląd
Ta strona została skorygowana.