— Otczestwo?
— Wiktorowicz.
— Ile miał lat?
— Siedemdziesiąt sześć.
— Gdzie urodzony?
— Tego nie wiem… ale mogę się dowiedzieć.
— Mniejsza, napiszemy: w Psiej Wólce, albo w Sołchubach… Dawno on tutaj
— Sześćdziesiąt lat tu mieszkał.
— Zatem urodzony w Sołohubach… A zmarł kiedy?
— Zeszłego miesiąca.
— Proszę o dokładną datę.
— Czternastego kwietnia — wtrąciła Lili.
Jenerał zapisywał.
— Zatem — rzekł z jowjalnym uśmiechem — Antoni Wiktorowicz Bolcewicz, liczący lat 76… A prawda… Jakiego wyznania?
— Katolik.
— …rzymsko-katolickiego wyznania, urodzony we wsi Sołohuby, powiatu prużańskiego, gubernji grodzieńskiej, utrzymywał od lat trzech tajną szkołę w wynajmowanym przez siebie od pani Janiny… przepraszam jak otczestwo?
— Witoldówna.
— Witoldówny Lewandowskiej pokoju… Rozumiecie, panie?
— Rozumiemy! rozumiemy! — zawołały radośnie.
Strona:Maria Bogusławska - Młodzi.djvu/165
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.