Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 05.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ptasiego mleka, późniéj była dama światową wybitne zajmującą stanowisko wśród towarzyskiego ruchu berlinskiéj inteligencyi, a na stare lata przyszło naraz rozwiązać pytanie zkąd dostać kawałek chleba! Z początku znalazła punkt oparcia w dalszéj rodzinie mężowskiéj, gdzie die schwarze Tante, tak ją tam bowiem nazywano, miała opiekę nad młodzieżą; ale wkrótce, nie chcąc być nikomu ciężarem, chwyciła się zawodu d’une dame de compagnie wśród obcych, potem zaś nauczycielki i dostawszy się wreszcie do Weimaru, umarła, nie wiem kiedy, jako ochmistrzyni przy wyższéj szkole dziewcząt.
Wszakże ci dosyć, panie Ludwiku, naopowiadałem rozmaitości rozbudzonych w méj pamięci widokiem pojezuickiego gmachu; więcéj z zaśniedziałego mózgu nie wycisnę, zwłaszcza iż od osób, które tutaj po Radziwiłłach zapanowały, byłem zawsze z daleka. Cały szereg naczelnych prezesów przesunął się już do obecnéj chwili przez dawniejsze cele i refektarze ojców Societatis; powiedziałem ci parę słów dawniéj o pierwszym z nich, a złowrogim dla nas Flottwellu, bo kilka razy zetknąłem się z tą wielkością osobiście, innych zaś ledwo przypadkiem ujrzeć mi się zdarzyło. Pójdźmy więc daléj, wszakże tylko kilka kroków.
Widzisz tutaj rozległy rynek, Nowym rynkiem zwany. Cały ten przestwór i niemało miejsca wokół zajmował, za czasów Rrzeczypospolitéj, pierwszy kościół farny poznański z cmentarzem swoim, kościół ogromny, sięgający począdkiem drugiéj połowy trzynastego wieku, niegdyś pełen wspaniałych ółtarzy, pomników i bogactw. Rzadko który bndynek przebywał tyle nieszczęść przez rabunki, pioruny, pożary, dźwigając się wielokrotnie z ruin, aż wreszcie uległ ostatecznéj klęsce roku 1780 i rozpadł się w gruzy, które dopiero w pierwszych latach tego