Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zakorzenione prawdy przedwieczne nie dopuszczają materyi zapanować nad duchem; tu — w razach nieszczęścia, kiedy los srogi przyjaciół nawet odtrąca, a sprawiedliwość ludzka naprzeciw stawa, — wpojone z dzieciństwa zasady skrzydłami anioła stróża osłaniają człowieka od twardych pocisków, nie dozwalają mu pod niemi upaść i tą myślą go krzepią, że istnieje Najwyższy Sędzia, który w tajnikach serca jego niewinność wyczyta. Myśl ta sama wystarczy dla człowieka moralnie wychowanego, a uczucie wewnętrznéj wartości podtrzymywać go będzie i od upadku chronić.
Drugi kierunek wychowania nie gasi gorących pragnień oświaty w czystym Chrystyanizmu zdroju, ztąd téż sprowadza skrzywienie i upadek. Wychowani w tym kierunku ludzie, rzuceni w zimne, skostniałe egoizmu ramiona, nie czują w sobie dość siły, aby go odepchnąć od siebie, godzą się z nim powoli na wszystko i poświęcają dlań wszystko; u nich religia jest środkiem do przeprowadzenia własnych widoków; oni pracują nad wykształceniem pojęcia a raczéj dowcipu w tym jedynie celu, aby wszystko, co jest szlachetném, według swych pojęć tłomaczyć, skrzywić i zgnieść; oni nie szczędzą starań, aby wszelkie wzniosłe przytłumić popędy; ileż to u nich zabiegów, aby przyjemnościami zmysłowemi się otoczyć a sztucznemi zajęciami podnieść próżniactwo do godności pracy; ile sofistycznych rozumowań, naginających rozum ludzki do bicia czołem przed materyą; ile tam usilnych natężeń około rzeczy drobnych, nie mających żadnéj wartości, a jakie obok tego zaniedbywanie rzeczywistych skarbów? A ojczyzna? ta jest według nich zamgloną ideą, którą rozmaicie pojmują: jedni wyobrażają ją sobie jako strasznego dla materyalizmu upiora, porywającego od czasu do czasu krwawe ofiary; drudzy uważają w niéj kwestyą, którą do pewnego punktu tole-