Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiano, ze wszech stron ją rozbierano, aż ostatecznie postanowiono jako wzór do naśladowania kontrakty z wzorowych gospodarstw polskich i niemieckich. Po przejrzeniu tych kontraktów okazało się, że skąpsze były pod względem wynagrodzenia, niż inne, w niektórych okolicach od dawna już zaprowadzone. Na tém poprzestano, nie uchwalono zbiorowo niczego, coby objawom sympatyi i współczucia materyalną dało rękojmią; — koniec końcem, wszystko zostało po staremu. Wynagrodzenie pracy obecnie zniża się jeszcze przez niedostatek opału, który po wyniszczeniu lasów dotkliwie klasie pracującéj czuć się daje; torfu w latach mokrych użyć niepodobna, węgle kamienne są za drogie i nie wszędzie mieć je można. Ludzie ci, przynagleni ostatecznością, demoralizują się, rozbierają dominialne płoty, porywają każdy kawałek drzewa, jak kruki, wynoszą słomę z pańskiego podwórza, czego dopiero wtenczas zarząd się dopatrzy, gdy brak ściółki czuć się daje. Praca rolnicza ma jeszcze wielkich szkodników w pokątnych agentach, którzy, obiecując naszemu ludowi za morzami rzeki miodem i mlekiem płynące, wyprowadzają go do Ameryki. Lud, z jednéj strony podburzany przez żywioł nam nieprzyjazny, a z drugiéj strony przez nas samych nie dosyć ku sobie pociągamy, stracił przywiązanie do ziemi rodzinnéj, która, jak dawniejszemi, tak i dzisiajszemi czasy twarde dlań rodzi owoce, i zaczyna co rok liczniéj rozchodzić się po świecie. Spostrzegłszy za późno to niebezpieczeństwo, zaczynamy radzić, w jakiby sposób emigracyi zapobiedz? Wszelkie narady, choćby były najpoważniejsze, filantropijnemi ogólnikami kończyć się nie mogą i muszą być poparte z naszéj strony czynem, inaczéj będą bez skutku. A jaki ma być ten czyn, to zapewne każdy z nas pojmuje i czuje, tylko go jeszcze od siebie usuwa i obziera się do koła, czy jakim innym, nie tak