Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zbyteczne aż do drobnostek w niektórych gospodarstwach naśladowanie form, a niedosyć gruntowne przejęcie się istotą rzeczy nie dało się pogodzić z duchem pracy, pędziło ją raz zbyt gwałtownie, to znów wstrzymywało w biegu, aż ostatecznie wyrzuciło z niedość zagłębionéj kolei i zdruzgotało mechaniczny przyrząd, za czém poszło, że praca stanąć musiała, a gdy brakło kapitału i energii do jéj wznowienia, wystawiono posiadłość na sprzedaż. Tym sposobem dla wielkiéj chęci podniesienia pracy rolniczéj a małéj stosunkowo znajomości rzeczy przeszła znaczna część ziemi w ręce obce. Pod względem hodowli koni, bydła i owiec uwzięliśmy się choćby największemi nakładami dopędzić w krótkim czasie postęp cywilizacyi obcéj. Zamiast kulturą ziemi do większéj bujności doprowadzać pastwiska a wyborem i stósowną rozmaitością paszy zimowéj wpływać na wzmocnienie i ulepszenie rasy krajowéj, czy to co do jéj siły, czy też mięsa lub wełny, sprowadzamy z zagranicy gotowe rasy z wykończonemi formami, przy czém, oprócz rzeczywistéj wartości, za nasz brak chęci do rozumnéj pracy drogi płacić musimy haracz. Rasy te, nie zastawszy częstokroć u nas podobnych pastwisk, na jakich wzrosły, ani téż nie dostając zimą téj paszy, do jakiéj nawykły, degenerują i marnieją. Pod tym względem za mało kładziemy w pracy naszéj wagi na stosunki lokalne i na podnoszenie cywilizacyi przez rolnictwo w kierunku narodowym. Cywilizacya objawia się wszędzie przez myśl wyższą, przebijającą się na każdym kroku, występującą na wsze strony, która, podpadając nam wszędzie pod oczy, przekonywa nas, że naród, do jakiego należy, który siebie wzniósł i ją podźwignął, myśląc o niéj, posuwał ją zawsze w narodowym kierunku. Wszystkie narody, począwszy od Mongołów aż do Anglików, mają nietylko swe własne rasy, ale tworzą sobie