Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a parochód, jak duch potępienia, świszczeć będzie pod północ, przelatując obok polskich cmentarzy.
Autor nie może znieść katolickiego kościoła, jeszcze raz do niego wraca i o stosunku jego do szkoły rozwodzi się szeroko a zawsze nieprzychylnie, potém o hierarchii kościoła, o fanatyzowaniu religijném ludu i prowadzeniu go w antipruskim kierunku. Jakkolwiek ta kwestya mocno mnie obchodzi, zostawiam jednakże jéj rozbiór i wydanie sądu kompetentniejszemu, niż moje, duchowieństwa zdaniu, które Autor co do kazalnicy i konfesyonału, nie mając żadnych ku temu danych bez wszelkiéj dyskrecyi zaczepia i bez ogródki wypowiada, że kiedy Prusy zabrały Księstwo, to katoliccy księża ciemni, zmysłowi, byli rzeczywistą plagą kraju i dopiero rząd pruski przez wychowanie zrobił z nich ludzi a potém nauczycieli ludu w gimnazyach, seminaryach i szkołach wyższych, co nawet papież sam dziękczynnie uznał, iż żadne katolickie państwo nie miało takiego o prowadzeniu duchowieństwa starania, jak rząd pruski.
Dziwi się P. H. v. H., dla czego rząd z jakichś dzisiaj nieusprawiedliwionych względów po macoszemu traktuje prowincyę poznańską, w któréj dotąd, kiedy co do inteligencyi żywioł niemiecki nad polskim przeważa, nie ma szkół handlowych, wyższéj szkoły rzemiosł i uniwersytetu, który to stan wyjątkowy tylko na nieznajomości stosunków miejscowych polega. Całą winę tego zaniedbania Księstwa przypisuje biurokracyi, nie obwija wyrażeń względem niéj w bawełnę i ostro jéj przygania.
„Der bureaukratische Geist, welcher in dem übrigen Preussen schon ein Fiasco gemacht und unsere östlichen Provinzen an den Bettelstab zu bringen droht, bei uns feiert er wegen der Indifferenz der obersten Staats-