Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

piętno ucisku i krzywdy bliźniego, lub jeżeli zostało nabyte jakimbądź zniżającym wartość człowieka sposobem a nie własną siłą, takie bogactwo, jak bujne, sztucznie pędzone drzewo na opoczystéj ziemi, lubo wegetuje czas jakiś, to jednak niszczeje z czasem, roztoczone robactwem z własnych soków spłodzoném; tak i ono, nie mając tych podstaw, jakie daje uczciwa praca, nie może utrzymać się trwale, ani też przyrastać, bo materyalizm odbiera mu dobre przymioty, egoizm je suszy, a sensualizm wyczerpuje i rozprasza bez śladu. Zobaczmy, jakie źródła w Polsce miało owemi czasy bogactwo i jakie do utrzymania się posiadało warunki. —
Posiadłości klasy uprzywilejowanéj w Polsce rozszerzały się, fortuny rosły o tyle z większym pędem, o ile praca rąk ku temu użytych stosunkowo do swéj wartości mniéj bywała wynagradzaną. W tak nienaturalny sposób nagromadzone dostatki nie mogły być pożyteczne dla ogółu, jakie nie posiadające warunków do podnoszenia bogactwa krajowego koniecznych, nie zastanowiono się bowiem nad tém, jakie jest ich przeznaczenie, jaka ich rzeczywista wartość, gdzie ich źródło a gdzie ich ujście, i czy sposób, w jaki zostały nabyte, ma moralne, socyalne i ekonomiczne podstawy. Jak bez trudu zbierano te bogactwa, tak téż bez żadnego wyższego celu lekkomyślnie je rozpraszano, prowadzono życie wystawne i huczne, zaczém poszło wyzucie się staropolskiéj oszczędności i skromności a przyodzianie się butą i pompą. Zamożniejsza szlachta zwiedzała obce kraje, a ślady swe znaczyła wszędzie złotem, zdumiewała cudzoziemców wschodnim przepychem i wspaniałém otoczeniem. Niepojętém jest przeciwieństwo, w jakiém stały majątki prywatne do bogactwa krajowego. Obok okazałości tych kolosalnych fortun prywatnych majestat Rzeczypospolitéj, téj macierzy, z któréj łona one powstały, jakże ubogo