Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/267

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stojącym, naszéj lub niemieckiéj narodowości w bliższych zostawać stosunkach. Nie będę powtarzał zarzutów, jakiemi obsypuje emigracyą, są one stare, znane i bez żadnéj wartości, przechodzę przeto, nie zatrzymując się, do nieprzyjaznych.

Nieprzyjaznych uważa Autor jako łagodniéj usposobionych od poprzedzających, nie może im atoli tego przebaczyć, że kapitałów, jakich im pierwsza i druga landszafta dostarczyła, używają do wyrobienia sobie wolnego, o ile można, niezawisłego stanowiska, iż zawsze żywią nadzieję utworzenia wielkiego polskiego państwa, że z tego powodu nie należy im uznawać rządu pruskiego za prawny, tylko muszą wszędzie kwestyą polską naprzeciw niemieckiéj stawiać, aby ją od zmieszania uchronić. Po ich stronie, — wywodzi Autor, — stoi znaczna część polsko-katolickiego duchowieństwa, która w czasach zaburzeń rewolucyjnych zupełnie otwarcie obrabiała w ich myśli ludność polską i przez udawanie fałszywych czynów do oporu przeciw panującemu rządowi pobudzała, w czasach zaś spokojnych zachowała sobie wpływ tajemniczy konfesyonału, aby przez niego przy danéj sposobności mogła działać. „Ihnen zur Seite steht ein grosser Theil des polnisch-katholischen Klerus, der von der Kanzel aus in den Zeiten revolutionärer Aufregung ganz offen die polnische Bevölkerung in ihrem Sinne bearbeitet, durch Vorspiegelung falscher Thatsachen zum Widerstande gegen die herrschende Regierung gereizt hat, in Zeiten der Ruhe sich jedoch die gelegentliche Einwirkung durch die Geheimnisse des Beichtstuhls vorbehält.”[1]

  1. Tu zaczepia Autor osobę X. Arcypasterza Halki hr. Ledóchowskiego w tonie podejrzywającym Jego charakter; nie przytaczam tego pamfletu a wzmiankę dla tego czynię jedynie, ażeby wiadomość o tém dotąd nieznaném w naszych kołach pisemku doszła do Duchownéj Władzy.