Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chowéj, który do nas jeszcze nie zawitał, a któryby wiele był pożądany. Jakie zapatrywanie mogło Autora skłonić do fałszywego przedstawienia naszych stosunków, do rzucenia ogólnika, który miesza i tak już niejasne pojęcia o zbytku, trudno odgadnąć, bo przecież znaną jest rzeczą, że czujemy wstręt do książek a mianowicie polskich; a co do dzieł sztuki, to te nie wielu znajdują jeszcze u nas znawców i lubowników. Prędzéj jeszcze, niż z swojskim, można się spotkać u nas z jakim utworem obcego dłuta lub pędzla, który przeniesienie swoje z obcéj ziemi do naszéj więcéj zawdzięcza próżności, niż zamiłowaniu piękna. Te kilka uwag, jakie mi nasunęła rzeczona rozprawa, niechaj posłuży do wzmocnienia mego, na wstępie wypowiedzianego zdania: że tak już do zbytku przywykliśmy, iż bez niego żyć nie umiemy, patrzymy na niego codziennie a nie widzimy go, ztąd téż pojęcia nasze o nim są zamglone.
Zbytek sprzyja przemysłowi, handlowi a tém samém podnosi bogactwo krajowe, powiadają ci, którzy dla rozmaitych przyczyn poklaskują zbytkowi, ale zapominają o tém, że, jak wszystko na świecie, tak i zbytek ma złe i dobre strony, — ostatnie zawsze są wydatniejsze, — które według danych okoliczności odkryć i ubezwładnić należy. To, co u innych narodów jest dobrą stroną zbytku pod względem podnoszenia przemysłu i handlu, to w kraju naszym, gdzie nie ma wyższego przemysłu fabrycznego, jest złą stroną, albowiem w tym przypadku zbytek zasila przemysł obcy a uboży bogactwo krajowe, ponieważ wyprowadza za granicę kapitały, które stracone są dla nas na zawsze.
Sprawiedliwość nie dozwala robić żadnego wyjątku w akcie oskarżenia o zbytek, zbytkowaliśmy wszyscy, winni jesteśmy wszyscy. U narodów niepodległych, jednoplemiennych