Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rodzie. Nie wzdrygajmy się uchylić tajemniczéj zasłony, aby zajrzeć w oddalone wieki, i cofnijmy się myślą wstecz; śledźmy dziejowy pochód naszéj cywilizacyi, zbadajmy z jednéj strony przyczyny powodzenia i chwil jéj świetnych, a wyszukajmy z drugiéj strony powody jéj skrzywienia i zacofania.
Jak każda cywilizacya, tak i polska ma dwie strony: materyalną, którą przedstawiają rolnictwo, handel, przemysł, kunszta; i moralną, która się uwydatnia w religii, wychowaniu, poczuciu obywatelskiém, prawach i oświacie. Przypatrzmy się pierwszéj stronie i rozbierzmy jéj części.
W kraju naszym, przed laty tysiącem puszczami i lasami okrytym, skierowano pierwotnie całą siłę do ich przetrzebienia a rolnictwo jako naturalną i główną gałęź gospodarstwa krajowego rozszerzano w miarę wzrostu ludności i rozległości wykarczowanéj ziemi. Ludność pracująca wolna, osiadła po wsiach, trudniła się rybołówstwem, bartnictwem i za używanie ziemi płaciła czynsze i składała daniny. Szlachty powołaniem było rzemiosło rycerskie i sprawy publiczne; zatrudniona ona obroną granic lub wewnętrzném urządzeniem kraju, nie miała dosyć czasu do zajęć rolniczych i zostawiała takowe kmieciom, poprzestając na dochodach z czynszu, łowiectwa, bobrowni i t. p. Powierzone klasie nieoświeconéj rolnictwo nie mogło kwitnąć, produkcya zaledwie wystarczała na codzienne potrzeby, zapasów zboża nie było żadnych, ztąd téż w czasie lat nieurodzajnych panowały głody, które tak często powtarzały się w XII i XIII wieku. Ażeby zapobiedz tym klęskom przez rozleglejszą uprawę, nie szczędzili późniéj królowie rozdawania ziemi, któréj posiadaczem mógł być każdy mieszkaniec kraju bez różnicy stanu; dla zrobienia zapasów budowali śpichlerze, napełniali je zbożem, którém żywili lud w czasie głodu. Sprowadzano osadników z innych krajów, którzy, przy-