Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wyrazem; tam władza, nie opierając się już na żadném uczuciu moralném, jest podminowana sprzedajnością, prywatą, przez co traci zaufanie w narodzie. Ten brak zaufania do władzy zobojętnia resztę uczucia obowiązku, rozprzęga i burzy cały porządek społeczny.
Człowiek, który wypełnia swe obowiązki, czuje się zawsze wolnym na sumieniu, spokojnym i swobodnym, gdy przeciwnie człowiek, który zadłuża się w swych obowiązkach, czuje się niemi skrępowanym, doznaje wyrzutów sumienia i jest zawsze sam z siebie niezadowolonym. Człowiek sumienny, rozumny pyta się wprzód, jakie są jego obowiązki, a dopiero potém dowiaduje się, jakie przysługują mu prawa; jeżeli widzi, że nie podoła pierwszym, nie przyjmuje ich ciężaru i zrzeka się zarazem dobrodziejstwa drugich. Gdy odwrotnie człowiek ograniczony, niesumienny, nie oblicza się z swemi siłami, przyjmuje każdy obowiązek bez względu na to, czy wykonanie odpowie położonemu zaufaniu; jemu chodzi głównie o pozyskanie przyłączonego doń prawa; uspakaja on tém swe sumienie, że, kiedy mu obowiązek powierzono, to zapewne go także za zdolnego uznano, a nie rozumie tego, że każdy sam siebie najlepiéj znać powinien. W społeczeństwie, w którém pojęcie ważności obowiązków jest powszechném, pociągają do odpowiedzialności za uchybienia i szkody, jakie sprowadza złe wykonanie obowiązków, gdy w społeczeństwie, w którém samowola góruje, a pojęcie obowiązku w kołysce uśpione, gdzie ten i ów zaledwie z łaski raczy pracować i mniema, że już tém samém wielce społeczeństwo uszczęśliwia, że mu imię swe daje, tam błędy wykonania obowiązku, chociażby klęski na kraj sprowadziły, bywają pomijane, przebaczane i nowém zaufaniem zacierane, tam chęć dobra wystarcza za czyn. Skąd ta pobłażliwość dla dobra powszechnego szkodliwa? Źródło jéj leży