Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczęścia, nie pyta o to, kiedy ono zabłyśnie i bez nadziei nawet, czy je kiedy ujrzy, znosi kamyk po kamyku, aby mu zbudować podstawy pewne a trwałe. Samolub tego odcienia jest arcyniebezpieczny, a mimo szkód, jakie już sprawie narodowéj wyrządził, nie zwrócił dotąd na siebie uwagi, zwiększał on zawsze liczbę patryotów, których w chwili stanowczéj ludzie poświęcenia doliczyć się nigdy nie mogli. Kamieniem probierczym ich wartości są ich czyny. Kto nie wypełnia swych obowiązków czy jako syn, czy téż jako ojciec rodziny; kto nie kocha tych, co mu powinni być najdrożsi, co są rdzeniem familijnego i społecznego życia; kto nie pracuje, aby zapewnić im byt, — ten nie ma czucia w sercu, ani téż moralności w duszy, ten téż nie jest zdolny w próżnéj a zimnéj jamie serca rozniecić żaru miłości Ojczyzny, ani téż nie jest w stanie wznieść się do wysokości rzeczywistych poświęceń, albowiem ten, kto nie umie poświęcić się dla własnéj rodziny lub téż nie chce pracować na samego siebie o tyle, aby wyrobić sobie w społeczeństwie zapewniające byt stanowisko, ten téż ni dla koła szerszéj społeczności, która dlań o wiele daléj stoi, niż koło jego rodzinne, ani téż dla sprawy narodowéj, która mu jest dalszą i obojętniejszą, niż jego własna, poświęcić się nie potrafi. A jeżeli, krom swéj obojętności dla obowiązków rodzinnych i społecznych, uważa sprawę narodową jako las, do którego według dawnych wyobrażeń każdy ma wręb wolny, to niechaj go naród na mocy nowszych, dojrzalszych wyobrażeń do niéj nie przypuszcza, — a jeżeli mimo to głosi, że jest gorącym patryotą, niechaj mu naród nie ufa, niechaj mu nie wierzy, bo w nim przeważa samolub.
Samolub wielkiego świata. Aby mu się z wszystkich stron przypatrzyć, uchylmy na chwilę zasłonę życia wiel-