Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jak czarne plamy na błękicie nieba, złe, zepsute charaktery na łonie rodziny, które ważą się targać na cześć swych rodziców. Czynnikiem wyrodnego usposobienia jest miłość nie oparta na szacunku, która, dogadzając skłonnościom i namiętnościom, rozdmuchała ich żądze i rozzuchwaliła do tego stopnia, że rozum i serce przed ich przewrotnością i rozpasaniem umilknąć musiały. Miłość, aby była serdeczną i szczerą, powinna być rozbudzona w sercu dziecka iskrą, która z serca rodzicielskiego tryska. Jeżeli rodzice ukochają całkiém sercem, myślą i czynem swe dziecko, to i ono będzie wzajemném i będzie kochało i czciło swych rodziców za życia i poza grobem. Ale miłość ta nie ma się opierać na objawach zewnętrznych, na pobłażaniu dziecka chimerom, na ustępowaniu jego uporowi, ale powinna się zasadzać na nieustającém śledzeniu jego kroków, na kierowaniu niemi, na poświęceniu wszystkich od pracy wolnych chwil jego wychowaniu. Dług, jaki każdy człowiek zaciąga, przychodząc na świat, a jaki ma spłacić w swéj dojrzałości, jest wychowanie dzieci, — jeżeli je Bóg dał. Dług ten jest świętym, uiszczenie się z niego powinni rodzice mieć zawsze na myśli i uważać go jako wypełnienie najpierwszych obowiązków rodzinnych i społecznych. Nie mają wartości wszelkie materyalne zabiegi, żadnego nie odniosą skutku głośne prace dla ogółu, jeżeli obok tego zaniedbamy wychowanie własnych dzieci, a tém samém zwiększymy w przyszłości zastęp przeciwników tych zasad, jakie za zbawienne dla społeczeństwa głosimy. Dbali o dobro swych dzieci sumienni rodzice żyją nadzieją ich szczęścia, ona krzepi ich siły, ona we śnie roztacza najpiękniejsze przed ich wyobraźnią plany, ona na jawie rozwesela widokami pociechy ich serce, ona jest dla nich wszystkiém. Tacy rodzice mają prawo do miłości opartéj na szacunku, dzieci nie poważą się nadużyć