Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/327

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
307

Bracia! Polska jak była tak będzie;
Rychło w górę weźmie polot swój:
Wieszczów pieśni — nie pieśni łabędzie —
Bój Bosaka — nie ostatni bój! —

Patrzcie! nowi natchnieni gęślarze
Budzą zapał ów — minionych lat —
Pułkowodzcy grzmią nowi — Hej carze!
Grzmią — i chwałą napełniają świat!

Wolny Naród swych mogił tam szuka
Bezimiennych, upowitych w cierń —
Sławi pamięć Lelewela, Kruka —
W ślad za nimi carską płosząc czerń. —

Od Warszawy, Kijowa i Wilna,
Tam od borów, stepów, śnieżnych gór,
Szum senliwy, nuta namogilna,
Już się zlewa w żywych głosów chór.

Bohdan Zaleski.