Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
306
SZUM SENLIWY.

Od Warszawy, Kijowa i Wilna.
Od nasiąkłych krwią ofiarną pól,
Szum senliwy, nuta namogilna,
Wieje — kojąc wielki w sercach ból.

W tęsknej, nikłej, rozwiewnej tej nucie —
Duchy kwilą coś ku braci swej —
Trzej Zygmunci! Mielęcki! Narbucie!
Wy śród wieszczych prowadzicie rej.

Krew ofiarna za wieki tu płaci,
Żywi Znicza ojczystego żar:
Młodziankowie, polegli za braci,
Śnijcież błogo w chorowodach mar! —

Mogił Polsce przybyło, och! tyle —
To przybędzie i bez liku dum;
Jak z chryzalid tworzą się motyle,
W pieśń przetwarza się senliwy szum.

Nie na długo nam bracia! niewola:
Wbrew sybirskim zsyłkom, kuźniom wbrew,
Bujniej oto zielenią się pola —
Na urodzaj im ofiarna krew.