Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
214

J jeszcze Wiwat jeden i ostatni
Niechaj przedzierzgnie odgłosem granita,
J niech przelewa, gdzie uczuć lud bratni,
Wiwat — niech wieczni nam Rzeczpospolita!

Ljon d. 8 Stycznia 1833 r.

Leopold Turowski.





OTUCHA.

Ludu, mój Ludu sponiewierany!
Budujesz ciągle mogiły, krzyże —
Aż na różaniec Pan łzy twe zniże,
I sam omyje piekące rany.

Chorowód wieszczów — co na wezgłowie
Podścielał tobie bujne nadzieje,
Kędyś odleciał — Cóż się wżdy dzieje?
Azaż bajali jeno wieszczowie?

Machabejczyków lik — wojownicy,
Co piersi wrogom stawiali bardzie,
Dziś rozbrojeni — w nędzy i wzgardzie
Mrą głodem, chłodem, w cudzej ziemicy.