Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
175

A gdy nieprzyjaciół naszych dumo poskromiemy,
Kochajmy się, żyjmy razem, nigdy nie zginiemy
Marsz, marsz, etc.






MARSZ.

Dalej bracia topór w dłonie,
Ciąć przemocy harde czoło,
Lud nasz biedny we łzach tonie,
Płacz i jęki słychać w koło —
Dalej bracia dźwignąć lud,
Ten nasz biedny, polski lud.

Dalej bracia dłoń do dłoni,
Dźwigać naszą biedną ziemię,
Niech nam cały świat się skłoni
Dziwuje to Boże plemię —
J dziwuje niby cud,
Zmartwychwstały polski lud!

Tam za nami, byt jałowy,
Lat dwadzieścia mniej lub więcej,
Byt niewoli, byt zwierzęcy,