Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
159

Chociaż wróg nas oszukuje
I zdradzieckie spiski knuje,
Myśląc że ma plecy w chłopie:
Lecz kto pod kim dołki kopie,
Sam w nie pewno padnie.

Na Moskala padła kreska,
Świat na niego jadem pryska.
Niech się więc tylko odważy,
A piwa mu się naważy:
Skąpie się po uszy.

Prusakowi przyjdzie chwila!
Bo kto na bezbronnych strzela.
Ten nie wart ni czci ni wiary —
Dozna pewno strasznej kary
Od Boga i ludu.

A więc chłopcy, dziś wesoło
Z śliczną Polką dalej w koło —
Kto wie co jutro otula!
Może z nami wróg pohula;
Wiwat Krakowiaki!