Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
158

Zbrodnia niech mroków przyzywa pomocy,
Przy słońcu cnota zwycięża!
Módlmy się! — głosy wiary i cierpienia
Błyskiem przenikną przez niebios sklepienia
I o Boga słuch uderzą!

Świętym jest kościół! — ale dziś kościoła
Obręb za mały dla wolności ducha —
Na bok więc mury! — gdy lud cały woła,
Niebo i ziemia niech słucha!
Unośmy-ż ołtarz! — on światło powita —
Przed światem całym niech mszą kapłan czyta:
Ona mąk naszych obrazem!

Mordy, pożogi, gwałt żonom zadany,
Zniewaga dziewic, nasza rozpacz zimna,
Niech będzie treścią bogobojną hymna —
Tak prośmy pana nad pany!
Módlmy się! głosy wiary i cierpienia
Błyskiem przenikną przez niebios sklepienia
I o Boga słuch uderzą!

Przecież kto ręczy, że zaczęte modły
W umarłych ustach nie zastygną razem?
Wróg nam zagraża ogniem i żelazem,
Nadzieje często zawiodły.