Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Takich żalów jęk,
Takiéj pieśni dźwięk,
Że z podniebnych chmur
Twych aniołów chór
Święty słysząc rym,
Hymn swój zleje z nim!
Boże przyjąć racz
Całéj Polski płacz!



Zwróć go Panie, zwróć,
Okiem ojca rzuć,
Maż ten wzniosły dąb
W taką runąć głąb?
Maż ta gwiazda spaść
Z takim wstydem zgaść?!
Boże, przez twój cud
Pociesz biedny lud;
Już on tyle mąk
Z Twoich przyjął rąk;
Starych zbrodni pył
Krwią i łzami zmył;
Codzień nowy jęk,
Codzień kajdan brzęk,
Codzień wyższy grób,
Bo twych sięga stóp!
Boże przyjąć racz
Całéj Polski płacz!“

Piękny ten wiersz był drukowany w Prze-