Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/075

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czy, zwłaszcza tych, co się chcą koniecznie unieśmiertelnić nie zważając na sposoby i środki. Dadząć oni pokój Czarneckiemu; nikt mu nie przeszkodzi trawić przedziwnie i czołgać się przed wyższymi. Bierz ich diabli; a nawet kasztelana naszego; niech sobie zajada, niech się podli; któż zrozumie Twórcę! może i takich błaznów potrzeba.“
W późniejszym liście do tegoż objawia myśl swoją uczczenia pamięci Staszica, który jak wiadomo w majętności swéj Hrubieszowszczyznie nadał grunta i wolność włościanom, czyli po prostu zrobił ich spadkobiercami swego majątku:
„Miałem myśl kupić zagrodę sobie w Hrubieszowszczyznie i wpisać się między tamtejszych włościan, nikt do tego czasu tego nie uczynił; a byłoby to najpiękniejszém uczczeniem pamięci wielkiego obywatela. Ale jak się dowiedziałem, wszystko rozkupione, i przytém w mojém będąc położeniu mógłbym kogoś przez to podrażnić. Muszę więc zaniechać tego, choć to nie mała męka wyrzec się pięknego przedsięwzięcia.“
Nie można znaleść trafniejszych zdań, jak te co podaje o tak zwanéj dobroczynności stołecznych dam: