Strona:Lucjan Rydel - Pan Twardowski.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XIII.
GARNKI JEJMOŚCI.


Tymczasem Jejmość swe wiano
Strwoniła, nie wiedząc kiedy;
Dom na Kleparzu sprzedano,
A ona jęła się z biedy
Przekupiarskiego rzemiosła.
W rynku — z gliny domek niski
Ulepiwszy, tam się wniosła
I u drzwi chatki glinianej
Przedawała rynki, miski,
Garnki, garnuszki i dzbany.

Twardowski nie widział żony
Lat co najmniej ze dwadzieścia.
Teraz, gdy był odmłodzony,
W starej zalotność niewieścia
Budzi się, kiedy raz męża
Spotkała; piękny młodzieniec