Strona:Lew Tołstoj - Nie mogę milczeć.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



V.

Pewien znajomy mi malarz chciał wymalować obraz przedstawiający «Stracenie» do którego potrzebował modelu twarzy kata. Dowiedział się on, że w Moskwie rolę kata spełniał stróż domu. Malarz udał się do mieszkania stróża. Było to w czasie świąt Wielkanocnych. Wystrojona rodzina siedziała przy stole, ale gospodarza nie było: okazało się później, że się ukrył na widok nieznajomego. Żona jego zmieszała się także i powiedziała, że męża w domu niema, ale wydała go mała córeczka.
Powiedziała «Tata na strychu». Nie wiedziała jeszcze, że jej ojciec wie, jak brzydką rzeczą się trudni, i że mu dla tego należy unikać wszystkich. Malarz wyjaśnił gospodyni, że mąż jej jest mu potrzebny na model, że ma zrobić jego portret, ponieważ twarz jego nadaje się do projektowanego obrazu. (Malarz nie powiedział, naturalnie, do jakiego to obrazu potrzebna mu jest twarz stróża). Rozgadawszy się z gospodynią, dla ułagodzenia jej, malarz zaproponował że weźmie do siebie na naukę jej synka, chłopczyka. Propozycya ta widocznie skaptowała gospodynię. Wyszła, a za kilka chwil