Strona:Leopardi - Myśli.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cia go wydał i przecierpiał mało lub nic. Dlatego to robotnik z przypowieści ewangelicznej tak cierpi, jakoby pokrzywdzony był płacą, równą jego płacy, a użyczoną tym, którzy pracowali mniej. I bracia niektórych zakonów mają zwyczaj odnosić się z wszelkiego rodzaju surowością do nowicyuszów, lękając się, żeby nie doszli łatwo do tego stanu, do którego oni doszli z trudem.

XIII.

Piękne i miłe jest owo złudzenie, co sprawia, że rocznice pewnego wydarzenia, w rzeczywistości nie mającego z nimi nic bardziej wspólnego, niż z jakimkolwiek innym dniem roku, zdają się mieć z onem zdarzeniem szczególniejszy związek i że prawie cień przeszłości powstaje i wraca zawsze w tych dniach i staje przed nami. Okoliczność ta leczy po części smutną myśl o unicestwieniu tego, co było i usuwa ból z powodu wielu strat. Wydaje się bowiem, wskutek takich nawrotów, że to, co minęło i już nie wraca, nie zgasło i nie zginęło jednak tak całkiem. Znajdując się w miejscach, w których zaszły wypadki, albo same przez się, albo w stosunku do nas pamiętne, i mówiąc: tu zdarzyło się to, a tu owo, uważamy się, żeby tak powiedzieć, bliższymi owych wydarzeń, niż przebywając gdzieindziej. Tak samo, kiedy mówimy, dziś rok, lub tyle lat, zdarzyła się rzecz taka lub owaka, wydaje się nam ona, że tak powiem, bardziej obe-