Strona:Leon Wachholz - Dzieci jako ofiary znęcania się rodziców.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nieludzkim był postępek matki w następującym przypadku. M. C., dziewczyna lat dwadzieścia kilka licząca, wyznania mojż., nie chcąc nadal ponosić kosztów utrzymania swego nieślubnego jednorocznego syna, odebrała go dnia 24. lutego z. r. od wychowawczyni i porzuciła wieczorem tegoż dnia w piwnicy domu, w którym pozostawała w obowiązku. Był to czas gwałtownych mrozów. Wychowawczyni wzbraniała się matce wydać dziecię z powodu jego niedomagania. Dnia 25. lutego znaleziono dziecię martwe w piwnicy, a sekcya sądowa, wykonana w zakładzie, dała wynik, podany poniżej w skróceniu:

Zwłoki chłopca dobrze zbudowanego i odżywionego, 69 cm. długie; plamy pośmiertne żywo czerwone na całej przedniej prawej powierzchni ciała. Na ciele stwierdzono prócz drobnych otarć naskórka, krwią niepodbiegniętych, rozmieszczonych nad guzem czołowym lewym, na lewem skrzydle nosowem, na bródce i na kończynach, okrągły ubytek na lewym policzku, 2 cm. w średnicy liczący, lejkowato w tkankę podskórną zagłębiony, krwią niepodbiegnięty, na brzegach wyraźnymi, podłużnymi rowkami pokryty. Wewnętrznie stwierdziła sekcya nieżyt oskrzelowy i błonicę gardła.

Orzeczenie opiewało: Stwierdzone sekcyą zmiany chorobowe, jak nieżyt oskrzeli i błonica gardła, są zdolne wytłómaczyć przyczynę śmierci dziecka. Mimo to jednak porzucenie dziecka, dotkniętego temi chorobami, w piwnicy w czasie silnych mrozów i bez opieki musiało śmierć conajmniej przyspieszyć, a mogło ją też niezależnie od tych chorób wywołać. Choroby sekcyą stwierdzone u dziecka są ciężkie, lecz mogą być uleczone, toteż nie można wyłączyć możliwości, iżby się one dały u dziecka danego usunąć, zwłaszcza, że dziecię było silnej budowy i dobrego odżywienia. Nawet gdyby to dziecię było zupełnie przedtem zdrowe, a znalazło się w piwnicy przez całą noc w czasie panujących, niezwykle silnych mrozów, byłoby ono najprawdopodobniej utraciło życie wskutek zmarznięcia. Ubytek skóry na policzku lewym powstał niewątpliwie po śmierci dziecka, a pochodził od ogryzienia zwłok przez szczury.