Strona:Leon Wachholz - Dzieci jako ofiary znęcania się rodziców.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konana 24. listopada 1900 w zakładzie dała wynik, który podaję w skróceniu:

Zewnętrznie: Zwłoki chłopca dobrze zbudowanego, licho odżywionego, 73 ctm. długie, okazują: na czole trzy sińce, w środku tyłogłowia i nad kością boczną lewą po jednym sińcu wielkości halerza, na policzku prawym przeczos krwią podbiegnięty wielkości dużego grochu, nad i pod prawą gałęzią żuchwy po sińcu wielkości korony, na lewym policzku trzy ustępujące sińce wielkości grochu, na wewnętrznej powierzchni środka wargi górnej trzy rany pionowe o brzegach strzępiastych, krwią podbiegniętych, z tych środkowa 1½ ctm. długa, drążąca do skóry, boczne zaś ½ ctm. długie przenikają tylko błonę śluzową. Na szczycie barku lewego, na ramieniu lewem z przodu i zewnątrz, na biodrze lewem, na łokciu prawym, na przedniej powierzchni uda prawego, na kolanie i pośladku prawym razem 19 sińców, dochodzących do wielkości korony. Nadto na przedniej ścianie klatki piersiowej i na wszystkich kończynach liczne, drobne, krwią nie podbiegnięte otarcia naskórka.
Wewnętrznie stwierdzono obfite wynaczynienie krwi między oponą twardą, a miękką, oraz podbiegnięcie krwawe pod oponą miękką szczytu półkul mózgu i podstawy płatu potylicznego i skroniowego lewego. Prócz zserowacenia gruczołów oskrzelowych, miernego rozszerzenia komórek bocznych mózgu i niedokrwienia narządów wewnętrznych był obraz sekcyjny zresztą ujemny.

Orzeczenie opiewało: Przyczyną śmierci dziecka był krwotok śródczaszkowy, wywołany, sądząc z licznych sińców, liczniejszymi urazami, zadanymi przez drugą osobę narzędziem tępem, nie dającem się bliżej określić. Liczne krwią niepodbiegnięte otarcia naskórka na ciele powstały najprawdopodobniej po śmierci przy akcyi ratunkowej.
Przy rozprawie głównej tłómaczył obwiniony ojciec śmierć dziecka przypadkowem upadnięciem na podłogę i uderzeniem się o bok łóżka. W orzeczeniu zaprzeczyłem możliwości powstania krwotoku śmiertelnego w sposób podany przez ojca z uwagi na liczne, po całem niemal ciele rozrzucone sińce. Matka dziecka uchyliła się od zeznań. Sąd przysięgłych uznał D. winnym zabójstwa, popełnionego na dziecku, poczem D. został zasądzony na 12 lat ciężkiego więzienia.