Strona:Leblanc - Arsen Lupin w walce z Sherlockiem Holmesem.djvu/343

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

żydowska została skradziona. Komuś przyszła myśl, aby powtórzyć napad i zabrać co jeszcze pozostało. I tym razem nie była to już kradzież symulowana, ale rzeczywista z prawdziwem włamaniem i t. d.
— Przez Lupina naturalnie.
— Nie. On nie działa tak idyotycznie. Lupin nie strzela do ludzi o co bądź.
— A więc któż to był?
— Bresson bez wątpienia i to nawet bez wiedzy owej damy. To Bresson tu wszedł, jego ścigałem, to on zranił biednego Wilsona.
— Czy pan zupełnie tego pewny?
— Najzupełniej. Jeden ze wspólników Bressona pisał do niego wczoraj, przed jego samobójstwem list, który przekonywa, że były nawiązane układy między tym wspólnikiem a Lupinem dla odzyskania wszystkich przedmiotów, które państwu zostały skradzione. Lupin wymagał wszystkiego: rzeczy pierwszej (tj. lampy żydowskiej) zarówno, jak innych ze sprawy następnej. A jednocześnie rozciągnął nadzór nad Bressonem. Kiedy Bresson udał się wczoraj nad