Ta strona została uwierzytelniona.
bnych po wyjściu waszem; pozostanę zatem przy ciele zmarłego aż do rana. Nie rozumiem dobrze, co chce pan powiedzieć, wyrażając pewne obawy co do bezpieczeństwa mego, — nie lękam się duchów i djabłów. Przestańcie więc niepokoić się o mnie”.
Młodzieńca uradowały najwidoczniej te zapewnienia księdza, gdyż dziękował mu za nie z wdzięcznością. Pozostali zaś członkowie rodziny, wraz z wieśniakami, zgromadzonymi w izbie sąsiedniej, dowiedziawszy się o łaskawej obietnicy księdza, pospieszyli również podzię-