Strona:Lafcadio Hearn - Opowieści niesamowite i upiorne.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kować mu za nią. Poczem gospodarz rzekł doń:
„A teraz, wielebny panie, choć przykro nam, że pozostawiamy cię tu samego, musimy cię pożegnać. Obyczaj wioski naszej nie pozwala nikomu pozostawać tu dziś, po północy. Prosimy cię, panie, abyś dbał sam o potrzeby swej osoby czcigodnej, gdyż, pod nieobecność naszą, nie będzie komu usłużyć ci, jak należy. A gdyby ci się zdarzyło widzieć, lub słyszeć tej nocy coś niezwykłego, zechcesz nam to może opowiedzieć jutro, po powrocie naszym”.