Strona:L. M. Montgomery - Historynka.djvu/246

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wszystkim sen ten wydał się wesoły, tylko nie Feliksowi. Właśnie z tego powodu przez dwa następnie dni nie rozmawiał zupełnie z Piotrkiem. Fela również miała szalone zmartwienie z powodu swoich snów. Pewnej nocy obudziła się w samym środku jakiegoś ciekawego snu, lecz po chwili zasnęła znowu i rano w żaden sposób nie mogła sobie snu przypomnieć. Postanowiła nigdy już więcej w ten sposób nie postępować i gdy innym razem obudziła się w nocy, śniąc właśnie o tem, że umarła i że ją do ziemi grzebano — wstała natychmiast, zapaliła świecę i zapisała odrazu ten sen w swoim zeszycie. Ale, gdy gasiła świecę, była tak senna, że wypaliła sobie dziurę w nowej nocnej koszuli, haftowanej kolorowym jedwabiem. Dziura była ogromna i gdy ciotka Janet to zobaczyła, strasznie zbeształa Felę. Jeszcze w życiu Fela nie miała takiej awantury, zniosła ją jednak z filozoficznym spokojem. Przyzwyczajona była do awantur matki, więc nigdy nie przejmowała się tem zbytnio.
— Ale w każdym razie uratowałam ten sen, — chwaliła się później przed nami.
Istotnie, to miało największe znaczenie. Dorośli zazwyczaj lubili bagatelizować te rzeczy, które dla nas były najważniejsze. Materjał na nową koszulę można było kupić w każdym sklepie, ale, gdy sen uciekł, to na żadnym jarmarku Fela by go nie dostała.